W pierwszej części artykułu przybliżyłem trochę w formie opowiadania parę wspomnień z okresu PRL. Dziś chciałbym przytoczyć kolejną historię z Lechem Wałęsą w roli głównej oraz płk Iwańcem, który jak wspomniałem był dowódcą Wałęsy gdy ten służył w wojsku.
Jest 13 grudnia 1981r, Jaruzelski właśnie wprowadził stan wojenny i dekret o internowaniu przywódców opozycji. Wałęsa w nocy zostaje przetransportowany najpierw na lotnisko w Rębiechowie a później do stolicy , z Warszawy zostaje wywieziony do Chylic, gdzie przedstawiciele rządu m.in Stanisław Ciosek informują go, że nie jest internowany tylko jest gościem rządu.Tutaj znów pojawia się postać Iwańca, który odbywa z Wałęsą wielogodzinne rozmowy, pojawia się sugestia, że między nimi są jakieś sprawy związane ze służbą wojskową Lecha Wałęsy.Po raz kolejny przyszły Prezydent jest rozbity emocjonalnie, na dodatek z Gdańska przyjeżdża Czesław Wojtasik, który był oficerem prowadzącym tajnego współpracownika "Bolka", po rozmowach z Wojtasikiem Wałęsa znów jest wstrząśnięty.To była próba zmiękczenia tego człowieka, a skoro on sobie z tym nie radził, to się okazywało skuteczne.
To klucz do zrozumienia tego, dlaczego Wałęsa podżyrował później te wszystkie kombinacje polityczne, które miały miejsce w połowie lat 80.Lech Wałęsa dokonał pewnego przewrotu w Solidarności w 2. połowie lat 80, który był związany z pewną koncepcją polityczną reżimu. Żeby opozycja solidarnościowa, chociaż nielegalna, była dla nas wiarygodnym partnerem, którego w perspektywie czasu jesteśmy w stanie wykorzystać do naszych planów, żeby pozyskać konstruktywną część opozycji, to należy ją zmienić . Wałęsa powołuje nowe ciało, aby dokooptować do kierownictwa „S” nowych ludzi, którzy nigdy nie mieliby szans nawet w kierownictwie „S” się znaleźć. Ta samozwańcza elita solidarności, która rzekomo w imieniu związku prowadzi negocjacje w Magdalence i przy Okrągłym Stole, to są ludzie, którzy tego mandatu demokratycznego do reprezentowania tego ruchu nie mieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz